Sobotnie zdarzenie na drodze S8, w rejonie węzła Skuszew, spowodowało kilkugodzinny korek i zakończyło się zatrzymaniem czterech mężczyzn, z których jeden usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Około godziny 19, funkcjonariusze wyszkowskiej drogówki udali się na miejsce kolizji, w której brały udział dwa samochody osobowe. Kierujący BMW, nie zachowując bezpiecznej odległości, wjechał w tył opla, powodując utratę panowania nad pojazdami i zderzenie z barierami energochłonnymi. Na szczęście żadna z osób uczestniczących w zdarzeniu nie odniosła poważnych obrażeń.
Za kierownicą opla siedziała 28-letnia kobieta, natomiast w BMW znajdowało się trzech pijanych mieszkańców Warszawy, w wieku od 26 do 49 lat. Każdy z nich miał w organizmie od 1,5 do 2 promili alkoholu, jednak żaden nie przyznawał się do kierowania pojazdem. Mundurowi szybko ustalili, że przed ich przyjazdem z BMW uciekł czwarty mężczyzna. Został on wkrótce zatrzymany, gdy szedł wzdłuż trasy S8. Okazało się, że to 41-letni mieszkaniec Warszawy, który w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu we krwi i nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał, że to on prowadził BMW, ponieważ był „najtrzeźwiejszy” spośród pasażerów. 41-latek usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości, spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym oraz jazdy bez uprawnień. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.
fot. KPP w Wyszkowie