Płońscy kryminalni zatrzymali 35-letniego mężczyznę podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego na DK10 w Sieklukach, po czym odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet do 16 lat pozbawienia wolności.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę, 15 września, około godziny 20 na drodze krajowej nr 10. Nissan, którym podróżowały trzy osoby, wpadł do rowu i dachował. W wyniku tego zdarzenia 49-letnia pasażerka zmarła na miejscu, a kierowca został przewieziony do szpitala z poważnymi obrażeniami. Druga pasażerka nie odniosła obrażeń.
Śledztwo wykazało, że w wypadku brał udział jeszcze jeden pojazd – srebrny seat, który uderzył w tył nissana, co doprowadziło do tragedii. Sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. Policja zaapelowała do świadków o pomoc w ustaleniu tożsamości kierowcy.
W środę, 35-latek z gm. Załuski został zatrzymany. Tłumaczył, że nie zatrzymał się, ponieważ obawiał się, że wciąż obowiązuje go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania, a wcześniej wielokrotnie miał zasądzone zakazy prowadzenia pojazdów.
Policja ustaliła również, że 35-latek wkrótce po ucieczce brał udział w kolejnym zdarzeniu – kolizji w Sokolnikach, gdzie zderzył się czołowo z oplem. Samochód, którym kierował, został odholowany, a mężczyzna zaczął go naprawiać.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę grozi mu do 16 lat więzienia.
fot. KPP w Płońsku